Większość facetów to onaniści.

onan

Wiem, że zarzekałem się że nie czytam Czarnego. Nie na darmo jednak moje ulubione powiedzenie brzmi „najważniejsze są obietnice składane samemu sobie – a przecież nawet te tak często łamiemy”.

Mam zaklepany newsletter i czasem coś przychodzi. To i przeczytałem ten wpis. http://pokolenieikea.com/2015/11/24/do-wszystkich-meskich-skurwieli-tlumacze-dlaczego-tak-trudno-jest-znalezc-fajna-kobiete/

I tak mi przyszło do głowy. Tak z 90% facetów to onaniści. I naprawdę nie ma znaczenia, czy używają do tego swojej ręki czy kobiety. To tylko mało istotna kwestia techniczna. Chodzi o cel. O maskowanie swoich frustracji, swojego niskiego poczucia własnej wartości. O przyklepanie swoich kompleksów poczuciem „ale jestem ogier, a mój żołnierz – taki twardy i sprawny”.  Jaką trzeba być świnią, żeby iść do łóżka z dziewczyną i myśleć o niej per „dziwka” – tylko dlatego, że ona też chciała seksu i tak samo szybko się zdecydowała.  I później – jakim trzeba byc głąbem, żeby się dziwić, że skoro samemu się chce tylko dupcenia – to się trafia ciągle na podobne sobie?

A wysunięta teza że „my faceci uwielbiamy walczyć o kobiety i dostawać kosza, a później wracać i znowu walczyć…” Żałosna. Walczy się o puchar burmistrza dzielnicy Ochota, albo o lepszy wynik w Counter-strike. Ale o CZŁOWIEKA? I o tym też niedługo napiszę.

Ja uwielbiam szczerość. Bolesną. Taki już ze mnie sado-masochista.

O tym jest ten kawałek

Sometimes the truth hurts more than a false agreeing smile
But though words cut like a razorblade
Through my soul your honesty means more
When I truly know where you stand
And you truly, know where I stand
We can learn from each other
When communication is a two way streets

 

A poza tym to oczywiscie uważam że SOCJALIZM NALEŻY ZAORAĆ.

6 uwag do wpisu “Większość facetów to onaniści.

Dodaj komentarz